WIADOMOŚCI

Tost twierdzi, że liczy się show, a nie ilość wyścigów
Tost twierdzi, że liczy się show, a nie ilość wyścigów
Szefowie zespołów F1 wypowiedzieli się na temat opublikowanego ostatnio kalendarza na sezon 2019. Franz Tost uważa, że większe znaczenie ma jakość ścigania się.
baner_rbr_v3.jpg
Formuła 1 potwierdziła niedawno kalendarz na sezon 2019. W przyszłym roku odbędzie się również 21 wyścigów. Odkąd Liberty Media zaczęło angażować się w królową sportów motorowych, długość sezonu była głośnym tematem. Mówiło się nawet o 25 weekendach w trakcie roku.

Póki co, liczba wyścigów pozostaje ta sama. Od pewnego czasu ilość rund nie zmienia się znacząco, a sezon 2019 będzie czwartym z kolei, który liczyć będzie minimum 20 weekendów. Taka sytuacja zadowala Franza Tosta, szefa Toro Rosso, który przyznał jednak, że nie liczby się liczą.

"Myślę, że tu nie chodzi o ilość, ale o jakość show i rozrywkę, którą mamy do zaoferowania. Jeśli będzie 15 nudnych wyścigów, ludzie nie będą dalej oglądać. Powinniśmy mieć 20-22 weekendy, myślę, że to odpowiednia liczba. Nie możemy zapominać, że jesteśmy światowymi graczami i potrzebujemy pewnej ilości wyścigów, by nimi pozostać. Absolutnie nie zgodziłbym się na zejście poniżej 20 rund. Rok ma 52 tygodnie, jest dużo czasu."

Nie wszyscy podzielają taką opinię. Cyril Abiteboul jakiś czas temu wspominał o pomyśle na skrócenie sezonu do 15-16 weekendów. Z kolei Frederic Vasseur uznał, że obecna liczba to maksimum tego, co można zrobić.

"W pewnym momencie traci się wyjątkowość tych imprez. Im więcej wyścigów odbędzie się, tym łatwiej ludzie przyzwyczają się, a my musimy utrzymać ten wyjątkowy status" mówił szef Saubera. "Dla mnie jest trochę za dużo, ale idziemy zgodnie z kalendarzem. Nie zrezygnuję po 18 wyścigach następnego sezonu."

Christian Horner w swoim stylu postanowił zaczepić Cyrila Abiteboula, nawiązując do limitu silników na sezon.

"Być może Cyril myślał o karach lub czymś podobnym. Zejście do 15-16 to za mało, ale 21 to już górna granica. To trudne dla ludzi w garażu, dla ludzi od transportu, w zasadzie trudne dla wszystkich zaangażowanych."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

6 KOMENTARZY
avatar
TomPo

13.10.2018 18:27

0

21 to juz chyba rzeczywiscie max. Mozna by to podzielic na segmenty, jeden segment z wyscigami co tydzien na kontynentach amerykanskich, pozniej 2-3 tygodnie przerwy i kolejny segment z wyscigami co tydzien w Europie itd Natomiast moze byc i ich 41, ale jesli beda nudne jak flaki z olejem, to publika bedzie dalej odchodzic.


avatar
Amnes

14.10.2018 14:17

0

Jak Robert będzie jeździł to będzie publika


avatar
weres

14.10.2018 15:49

0

Im więcej wyścigów tym większa szansa, że jakiś będzie bardzo interesujący. Niektóre wyścigi są nudne, bo tory są nudne. Muszą zdecydować czy lepiej wziąć mniej kasy od właścicieli bardziej interesujących torów i mieć większą oglądalność, czy wziąć więcej kasy i mieć mało interesujące wyścigi i mniejszą oglądalność.


avatar
TomPo

14.10.2018 16:16

0

@3 za to podziekujmy polityce dziada zachlannego. Przez Niego wylecialo pelno super torow, natomiast mamy nudne wyscigi w bogatych krajach. O "talencie" Tilke juz nie wspomne... szkoda gadac.


avatar
reticulan

15.10.2018 08:17

0

@4 To fakt, Tilke jest do bani, Tzn może nie w kwestii technicznej.. bo sam nie potrafiłbym tego zrobić, ale tory w jego projektach, nie mają tego czegoś, są nudne.


avatar
Raptor202

15.10.2018 09:10

0

"Liczy się show" - to wyjaśnia ponowne zatrudnienie Kvyata.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu